Witam Was gorąco!!!
Mimo iż za oknem od rana pada i pada...
brrrr wstrętna pogoda.
Przyznam się Wam bez bicia,
że dziś spędziłam cały dzień w łóżku i czytając Wasze blogi.
Z powodu kolana,
które w nocy zaczęło mnie niemiłosiernie boleć
nie mam ani trochę wyrzutów iż ten brzydki dzień spędziłam w łóżku...
Wracając do tematu.
Niestety za dużo napisałam już dziś komentarzy
i blogger znowu traktuje mnie jak robota spamera...
Tak, więc przerywam czytanie
i postanowiłam napisać szybką notkę
z recenzją mleczka do ciała SAFIRA.
Zapraszam.
Mleczko otrzymałam do testów już jakiś czas temu od firmy SAFIRA
wraz ze scrubem (tak się to pisze?) cukrowym,
który nadal czeka na swój czas.
Otrzymałam również krem koloryzujący do twarzy, który dałam Siostrze.
Teraz czekam na parę słów od niej w kwestii kremu.
Wracając do balsamu.
Mleczko otrzymałam jak już wspomniałam dawno,
ale dopiero w sierpniu wzięłam się za jego używanie.
Od razu powiem, że jest wydajny
i bez problemu starczył mi na 2 miesiące z hakiem
W związku z tym iż jestem w ciąży to od bioder w górę
od samego początku ciąży stosuję specjalne balsamy na rozstępy.
Nie mniej nie wiedząc czemu
w najgorszym stanie mam skórę na nogach od kolan w dół.
Te partie zawsze były u mnie przesuszone
co bardzo dobrze było widać gołym okiem,
czy nawet po przejechaniu ręką po skórze.
Nie wiem skąd taki stan rzeczy.
Tak, więc mleczka używałam wpierw sporadycznie jak każdy inny balsam.
Z efektów byłam zadowolona,
bo nawilżał dłużej niż używane dotychczas sporadycznie balsamy.
Zaczęłam go używać systematycznie.
Balsam przede wszystkim ma piękny kolor i zapach.
Czy ten kolor nie jest piękny?!?!
Dzięki temu kolorowi i zapachowi balsam używało mi się bardzo miło.
Jeśli nie nałożymy go za dużo to ładnie i szybko się wchłania.
Ja lubiłam co jakiś czas nałożyć go więcej.
Robił się wtedy biały i dłużej się wchłaniał.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z balsamu.
Skóra zrobiła się jędrniejsza i nawilżona.
Od czasu jak go używam na mojej skórze nie ma śladu po suchej
i schodzącej jak u węża skórze.
Podejrzewam, że jak wykończę wszystkie balsamy,
które czekają na swoją kolej zdecyduję się zamówić ten balsam
o ile będzie jeszcze dostępny.
O czym warto jeszcze wspomnieć?!
Balsam mamy zamykany na klik co bardzo ułatwia aplikację
i nie ma obaw, że coś się rozleje,
bo balsam do gęstych nie należy,
w zasadzie jak to na mleczko przystało :)
Teraz jeszcze słówko od producenta
oraz opis z buteleczki.
A tak prezentuje się cała seria.
Dziękuję bardzo Martynie G. i firmie SAFIRA
za możliwość testowania ich kosmetyków.
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam :)
Trzymajcie się cieplutko.
Zapraszam was do poprzednich moich postów:
- 319. Nowości listopad część I
- 318. Denko październik
Pierwsze słyszę o tej firmie ;-) Wygląda to całkiem nieźle ;-)
OdpowiedzUsuńPrzed testami też firmy nie znałam, ale warto ją poznać :)
OdpowiedzUsuńZ opisu wynika ,że dobry balsam .
OdpowiedzUsuńAle że nie można pisać dużo komentarzy to nie wiedziałam ????
Pozdrawiam serdecznie ...
Z balsamu bardzo jestem zadowolona.
UsuńA co do komentarzy to też nie wiedziałam, że jest jakiś limit do czasu aż zaczęłam dziennie komentować po parę blogów, a w nich po paręnaście postów...
ja także nie znam firmy, za mleczkami nie przepadam wole coś bogatszego jak masła do ciała :D
OdpowiedzUsuńJa skolei z masłami nie miałam do czynienia, ale takie lekkie balsamy, czy mleczka bardzo przypadły mi do gustu.
UsuńCieszę się, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa też ;)
UsuńObecnie peeling poszedł w ruch, ale tu póki co po pierwszym razie nie czuję takich ochów i achów ;(
I don't know this one.
OdpowiedzUsuńThe weather has been awful and wet in Scotland too :-(
Mnie ostatnio też często blogger zaczął traktować jako spamera i ciągle muszę jakieś obrazki zaznaczać, denerwujące to bardzo. Świetnie, że balsam się sprawdza, nie miałam nigdy nic tej marki i chyba nawet o niej nie słyszałam wcześniej.
OdpowiedzUsuńNo te obrazki są najgorsze szczególnie jak na komórce nie ma możliwości przeczytania co masz odznaczyć i trza zgadywać...
UsuńA co do Safiry też jej nie znałam ;)
super ze sie sprawdził, kolor ładny ma ale działanie super:)
OdpowiedzUsuńDokładnie i o to chodzi ;)
Usuńmialem ale nie sprawdził się jakoś rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńJa lubię takie lekkie i w sumie jestem mało wymagająca i może dlatego tak mi się spodobał.
UsuńJa chyba jutro spędzę cały dzień w łóżku, przez te deszcze bolą mnie kończyny, a tak się składa, że jutro mam akurat pracę w domu przed kompem :)
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze tak nie wychylać nosa z za kołdry :)
Oj tak, czasem miło cały dzień w wyrku poleżeć ;)
UsuńMam nadzieję, że też wykorzystałaś dzień wolny na leniuchowanie ;)
Fajnie, że balsam okazał się lepszy i lepiej nawilżał niż te które miałam wcześniej. Poza tym masz rację, kolor jest śliczny. :)
OdpowiedzUsuńAvonki też są dobre, ale ten lepszy ;)
Usuń