Strony

piątek, 13 października 2017

409. Doręczyciele przesyłek...

Witam Was!!!

Dziś tak nietypowo z żalami i żałościami.
Post ogólnie miał być inny, 
ale wydarzenia ostatnich dni spowodowały zmianę postu i nastroju.
Nawet teraz pisząc to gotuje się wszystko we mnie.
Bohaterami dzisiejszego posta będą doręczyciele przesyłek, a w szczególności InPost
Kto ciekawy to zapraszam.

W piątek lub w poniedziałek została do mnie wysłana paczka współpracowa.
No więc jak tylko dostałam od przewoźnika czyli InPostu 
link do śledzenia to nie spuszczałam z niego oczu. 
Kto widział najnowszą zimową kolekcję MAGI to wie o co chodzi  :)
Statusu 'w doręczeniu' wyczekiwałam jak zbawienia 
i gdy we środę 11.10 takowy status zobaczyłam to czekałam na pakę niecierpliwie cały dzień. 
Niestety godziny w jakich kurier zazwyczaj jest u nas mijały, a jego nie było. 
No cóż. 
Na stronie pisze, że doręczają do późnych godzin wieczornych, więc nadal czekałam.
Niestety cierpliwość się skończyła 
i wieczorem zadzwoniłam do oddziału InPostu w Bielsku Białej 
który to obsługuje Cieszyn żeby dowiedzieć się gdzie utknęła paczka.
Miła Pani powiedziała, że paka była wydana do doręczenia i skoro do mnie nie dotarła 
tzn, że kurier się nie wyrobił i ma paczkę na aucie i doręczy ją jutro. 
Pani dała nr kuriera i kazała się z nim skontaktować 
i domówić co do doręczenia na następny dzień. 
No to dzwonimy do kuriera. Kurier nie odbiera. Ma wyłączony telefon. 
No OK jest wieczór bodajże po 18 albo 19 to ma prawo. Zadzwonimy jutro. 
No i jak postanowiłam tak zrobiłam. 
W czwartek czyli wczoraj po 9 dzwonię do kuriera żeby dowiedzieć się co i jak z paczką. 
Ten znowu nie odbiera, 
a w zasadzie ma telefon wyłączony dokładnie tak samo jak dnia poprzedniego. 
No to telefon do oddziału i znowu pytam o status paczki o danym numerze. Pani mówi, 
że wydana do doręczenia no to ja jej na to, że ona już wczoraj była w doręczeniu i nie dotarła. 
I znowu błędne koło, bo paniusia kazała dzwonić do kuriera. 
Mówię jej że dostałam nr jakiś ale że telefon ma wyłączony. 
Dostałam inny nr i kazała mi dzwonić.
I się zaczęło. 
Kurier odebrał telefon z mordą na mnie skąd mam jego nr, więc mu powiedziałam. 
Jak już w końcu się wyszczekał to zapytałam czy ma do mnie paczkę z dnia wczorajszego
 to oznajmił mi, że on listów nie wozi tylko paczki. 
Grzecznie wytłumaczyłam mu, że to była paczka a nie list i żadne allegro jak to on insynuował. 
Nie mniej wrednie i wulgarnie stwierdził, że on paczek allegro nie wozi, 
a dla mnie nic nie miał i nic nie ma więc mi tego nie wyczaruje. 
Po czym na odczepnego stwierdził, że sprawdzi czy ma pakę dla mnie i mi oddzwoni za 10min. 
Niestety nie oddzwonił, więc znowu ja próbowałam się dodzwonić. 
I co się okazało? 
Ani kurier ani baba z oddziału nie odbierali tylko odrzucali rozmowy, 
a nie miałam możliwości zadzwonienia z innego nr. 
I jakież było moje zdziwienie kiedy ujrzałam nowy status przesyłki
Człowiek jak durny wydzwania gdzie paka co się stało, 
że nie było próby doręczenia, a w tym samym czasie zidiociały kurier wywozi Ci pake do punktu. 
Czyli jednak ją wyczarował!?!
No więc po południu znowu dzwonię do oddziału z zapytaniem co jest grane.
Pani mówi, że nie wie ale podobno napisała polecenie, 
że paczka ma być dziś odebrana przez kuriera z punktu i doręczona na adres. 
Niestety nic takiego nie miało miejsca. 
Już mi się nie chciało dziś wydzwaniać i denerwować, więc ich olałam.
Nie mniej ja sie pytam zasmolonego InPosta czemu nie było próby doręczenia???
Czemu paczka miała status w doręczeniu skoro tak nie było???
Czemu paczka trafiła do punktu, a nie do mnie?!?!
Szlak mnie trafia!!!
Jak w kwestii paczkomatów nie można im nic zarzucić, 
bo w przeciągu 24h czasem 36h paczka jest na miejscu 
tak inne ich usługi są pożałowania godne!!! 
Ich rekord w doręczeniu mi listu to 14 dni roboczych!!! 
No szok!!!
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że paka wróci do adresata, 
bo nie mam możliwości odbioru jej w ich czarodziejskim czasie 3 dni 
jaki dają na odebranie paczki!!!!

Tak, więc jeszcze raz mówię:
JEŚLI KTOŚ CHCE KORZYSTAĆ Z USŁUG INPOSTA 
TO TYLKO PACZKOMAT!!!!


Teraz przejdźmy do Poczty Polskiej.
Do niedawna byłam pewna że nikt ich nie przebije, 
a jednak. InPost okazał się lepszy...
Mieszkając w Cieszynie przed wyprowadzką i teraz po powrocie 
z PP nigdy nie miałam problemów. 
Jak mnie w domu nie było to listonoszowi nie było ciężko napisać, 
że paka u sąsiadki i u której albo avizo wrzucić do skrzynki.
Czas doręczenia był różny, ale paka zawsze dochodziła.
Jak przeprowadziłam się do Piekar to zaczęły się problemy.
Szukanie listów, czy paczek po sąsiadach lub po punktach odbioru. 
O avizie mogłam pomarzyć 
lub w najlepszym wypadku znaleźć go gdzieś na ziemi w klatce. 
Nigdy nie było avizo w skrzynce. 
Mieszkając  w Piekarach przy wysyłaniu do mnie paczki 
obowiązkowym stało się posiadanie nr nadania dzięki czemu wiedziałam gdzie jest paka.
Mieszkając w Piekarach swoją najdroższą paczkę 
znalazłam u największych meliniarzy w kamienicy. 
Do tego musiałam wydzwaniać po poczcie i dowiadywać sie gdzie ona jest. 
Czysty obłęd. Miałam też włamanie do skrzynki. 
Co lepsze włamanie upozorował sam kurier wraz z osobą nadającą przesyłkę...
Oby więcej takich przygód nie było...


OK to jak już jesteśmy w temacie to przyjrzyjmy się innym przewoźnikom.


No cóż. Kolejny przewoźnik do kitu. 
Jest kontakt z kurierem, ale do kuriera jak do ściany 
i jak Cie w domu nie ma to szukaj później wiatru w polu. 
Kurier tak uparty że mimo tego, że przejeżdżając koło mnie gdy wyjeżdża z osiedla 
to paczki na inny adres nie doręczy, bo na etykiecie jest taki i tyle. 
I co robi kurier?!?
Mimo braku zgody zostawia paczkę u sąsiadów nie wiadomo których 
i których w ogóle się nie zna...


OK teraz w końcu miłe słowo
Brzydki kolor mundurków i auta, ale w tej firmie bynajmniej pracują ludzie. 
Mało z nich korzystam bo mają drogie usługi, ale za to paczka zawsze dociera do celu.


Z usług
Bardzo dawno nie korzystałam i nie wiem jak obecnie wyglądają ich usługi. 
Kiedyś nie miałam z nimi problemu.


No i kolejna firma, o której nie wiem co myśleć
Kurierzy zmieniają sie jak diabli. Od kuriera zależy czy doręczenie jest udane i miłe.


A z ich usług też dawno nie korzystałam.
Kiedyś nie lubiłam korzystać z ich usług.


OK kto dobrnął do końca???
A Wy z usług jakich przewoźników korzystacie?
Macie jakieś niechlubne przygody przewoźników, 
którymi możecie mimo iż wolałybyście nie, się pochwalić???



Zapraszam do poprzednich postów:


EDIT 20.10.2017
Dziś została doręczona paczka...
Resztę pomijam!!!
Cieszę się, że jest u mnie a nie w drodze powrotnej do nadawcy!!!!


27 komentarzy:

  1. O rany... ja to bym zaraz teściową na nich nasłała :D (wierz mi na słowo, że to baba taka, że lepiej jej w złym humorze nie mieć przeciwko sobie) , albo napisałabym skargę - masz do tego pełne prawo. Na szczęście żadnych takich problemów nie miałam, chociaż ostatnio paczka którą wysyłałam miała małe perypetie zanim dotarła do celu ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahah Twoj koemnatrz mnie rozwalił :p sumienia nie masz szczuc tesciowa :P.
      Na samym początku po zamieszkaniu w hanowerze kupowalismy spzrety, niestety ze wzgledu na prace nie zaaqwsze moglismy odebrac. Paczki były podrzucane roznym sasiadom ktorych nie znalismy. Nie znalismy tez języka :P

      Usuń
    2. hehe teściowa ;)

      też nie lubie jak kurier zostawia paki u sąsiadów i to do tego iż nie wyraziłam mu na to zgody!

      Usuń
  2. O masakra, niezłe miałaś przejścia... ja najczęściej korzystam z DPD i nigdy nie miałam problemów, raz się nawet zdarzyło, że mnie akurat nie było w domu, ani nikogo innego, a kurier podwiózł mi tę paczkę jak skończył pracę. Czasem też korzystam z paczkomatu i tak jak pisałas, bez problemu. Ale to co opisałaś... no nie mam słów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po tej sytuacji i po tym co czytam u nich na stronie więcej z InPosta nie skorzystam!!!

      Usuń
  3. Moi ulubieni kurierzy to FEDex i DPD ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brak słów. Współczuje...
    DPD - o nich mam dobre zdanie z tym że raz dostarczyli mi jogurty za późno i niestety do wywalenia były - taka współpraca.
    UPS Najgorszy - wiele by opowiadać. Ale na szczęście takich hardcore nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak sie nie otrzymuje paczki albo kurier jest niemily czy ktokolwiek z obslugi klienta, to albo dzwoni sie do firmy, która ta paczke wysłał i to oni załatwiają cala sprawe, albo pisze sie oficjalna skarge do wyzej postawionych osob w firmie przewozowej z opisana sytuacja. Uwierz ze dostaną takie opieprz, ze im sie odechce akcji jakie robili. Ja tez mialam sytuacje nieprzyjemna, ale do mnie kurier sam wchodzic na posesje, pomimo ze wszystko bylo zamkniete. Paczkę zostawial pod domem i sie za mnie podpisywal. Jak zrobil pare takich akcji, jakich nie powinien, to napisalam skarge i dostal kare pieniezna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisałam skargę i dlatego też w piątek 20.10 zamiast 11.10 paczka w końcu do mnie dotarła.
      Dobrze że miałam załatwienia w urzędzie i wróciłam wcześniej z Piekar bo tak to by jej fakt nie miał kto odebrać...

      Usuń
  6. InPost to chyba lider w niedoręczaniu przsyłek, przez 2 lata miałam stycznośc i nie daj CiepanieBożę... Unikam ich jak diabeł święconej wody...reszta u nas działa bardzo dobrze , a Poczta Polska jak na wzór...
    Ale to chyb a jednak zależy od ludzi, tylko InPost zatrudnia takich spoecyficznych jakichś...współczuję Ci bardzo...

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam paczkomaty i się jeszcze nigdy nie zawiodłam :) Z kurierem InPostu to już inna bajka i też miałam niemiłe doświadczenia, ale ostatnio pan kurier miło mnie zaskoczył, bo domofon nie działał i pojechał dalej, ale dzwonił godzinę później i się wrócił z paczką, gdy dowiedział się, że jestem w mieszkaniu. Co do DHL to nie wiem czy ja tylko mam takie szczęście, że zawsze trafiam na gburów, a może to wymóg przyjęcia do tej firmy :P Raz pan doręczył przesyłkę pod zły adres i musiałam na własną rękę jej szukać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak z paczkomatami też nigdy nie miałam problemów, ale po przeczytaniu na stronie fb inpostu co sie dzieje z paczkomatami po zmianie regulaminu to też już z nich nie skorzystam.

      Usuń
  8. U nas z Inpostem też były jaja, żałuję że najbliższy paczkomat dopiero w Ustroniu.
    Poczta jak do tej pory mnie nie zawiodła, kurierzy wszelkiej maści też ok.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się tylko raz póki co przejechałam na Poczcie Polskiej- raz przesyłka zaginęła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi zginąć nie zgineła ale wiele razy szukałam i nie raz docierały uszkodzone...

      Usuń
  10. Czasem jak jestem w PL to coś zamawiam, głównie przez PP i ostatnio nie było żadnych problemów, do tego teraz moi rodzice mają bardzo fajnego listonosza :) W Holandii jest zwyczaj zostawiania paczek u sąsiadów - bardzo tego nie lubię, bo nie znam ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie lubię jak dają paki w szczególności te za które płace, sąsiadom których nie znam...

      Usuń
  11. Ja bym skrobnęła oficjalną skargę na w/w sytuacje!

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG współczuje to hmm wysyłaj do mnie na Bytom ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Piekarach na tę okoliczność załatwiłam se skrytke. też mnie to co prawda nerwów i wykłócania się kosztowało ale w końcu ją dostałam.

      Usuń
  13. U mnie tez ludzie od dhl zmieniają się co rusz. A to tylko świadczy o pracodawcy...

    Co do inpostu i kurierów to chyba jakies zasady się pozmieniały...albo jest gdzies jakiś dziwny haczyk typu "paczka w punkcie", bo ja tez juz drugi raz zamówiłam ich kuriera a paczka była do odbioru...na szczęście ten punkt mam za rogiem, nie mniej jednak nie po to się zamawia kuriera. Ale i tak ich polecam bo są szybcy i tani. I bez kolejek typu poczta polska :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja niestety nawet nie wiem gdzie mam ten punkt obslugi Inpostu...

      Usuń

Komentarze są dla mnie bardzo ważne, dlatego dziękuję za każdy mobilizujący komentarz :)

NA PYTANIA ZADANE W KOMENTARZACH, odpowiadam pod pytaniem.

Komentarze oderwane od "rzeczywistości" oraz z reklamą innych blogów, insta itp nie będą publikowane!!!

Jeśli skomentowałaś na pewno do Ciebie zajrzę, a jak mi się spodoba Twój blog to go zaobserwuję!!
NIE UZNAJĘ OBSERWACJA ZA OBSERWACJĘ!!!

Dziękuję