Witam Dziewczyny!!!
Dziś jeden z postów dotyczący przemyśleń...
Moje życie obecnie wygląda tak:
Praca na dwa etaty (etat i zlecenie) w dwóch firmach,
żeby powiązać koniec z końcem.
Ale czy tak na prawdę powinno wyglądać życie, nas młodych?
Czy zamiast spełniać marzenia, realizować się
musimy pędzić i szukać pieniędzy żeby przeżyć.
Na każdym kroku nas oszukują, zdzierają pieniądze.
W sklepach wszystko drożeje, a wypłata idzie w dół.
To gdzie ta minimalna krajowa?
W tym roku podobno wyższa ma być o 70zł netto. Dobre sobie...
Brakuje mi czasu na wszystko, a w zasadzie dla siebie i na przyjemności.
Zmieniłam pracę na zlecenie i od 15 stycznia pracuję gdzie indziej,
żeby zrobić mniej godzin, a zarobić więcej.
Ale obecnie pracuję prawie co chwile co 8h
(8hpraca, 8hwolne i znowu 8h praca)
czasem zdarza się 16h przerwy, bądź 16h w pracy...
Czy na prawdę ja jestem taka słaba we wszystkim,
że nie umiem znaleźć lepiej płatnej pracy, czy jak?
A może te bajki o średnich zarobkach po 3000 to mrzonki?
Chciałabym w końcu móc pracować po 8h dziennie
i mieć wolny weekend tylko dla siebie.
Nie zależy mi na kokosach.
Chcę tylko żeby starczyło mi na opłacenie się i przeżyć od wypłaty do wypłaty
i móc sobie raz w miesiącu bez stresu i wyrzutów wydać 50zł na kosmetyki...
Czy to tak dużo dla młodej osoby?
A gdzie dzieci? Kto będzie na nie zarabiał?
Kto będzie je karmił i ubierał?
Mam czasami ochotę walnąć wszystkim i mieć to gdzieś, ale...
no właśnie ale...
Kto wtedy będzie za mnie płacił rachunki?
I koło się zamyka.
Chcę żeby moje życie znowu wyglądało jak u buddy...
Cisza, spokój, harmonia i czas na wszystko,
a przede wszystkim na wypoczynek na łonie natury.
Kocham konie i jazdę konną! Bardzo mi tego brakuje.
Co prawda ceny jazdy się podniosły, ale są w przyzwoitej cenie mimo to,
ale co z tego?
Brak mi tego czasu, żeby wyrwać się z domu na 3h i odpocząć od życia...
Ogólnie lubię przebywać wśród zieleni.
Miasta i blokowiska mnie dobijają.
Marzy mi się zamieszkać znowu na wsi, ale jak?
Skąd na to pieniądze wsiąść?
Dlaczego w życiu wszystko musi być takie trudne?
Nie chcę, któregoś dnia się obudzić i "ujrzeć" taki obrazek...
Obudzić się rano i stwierdzić,
że przez całe życie nie dostrzegałam tego co najważniejsze,
a może inaczej, dostrzegałam ale nie mogłam sobie pozwolić na "inność"
a teraz jestem sama...
Przepraszam Was za te wywody, ale musiałam im dać upust...
Na prawdę zazdroszczę osobom co mogą pracować od poniedziałku do piątku
i mają wolny weekend. Mają choć te 2 dni wypoczynku dla siebie...
Chciałabym móc choć 2 h dziennie poczytać książkę,
wyszyć coś lub podłubać przy biżuterii.
To nie są zajęcia na 5min, one wciągają...
Niestety praca i obowiązki domowe nie pozwalają na wszystko...
Chciałabym móc choć 2 h dziennie poczytać książkę,
wyszyć coś lub podłubać przy biżuterii.
To nie są zajęcia na 5min, one wciągają...
Niestety praca i obowiązki domowe nie pozwalają na wszystko...
Mało to jak wiecie z górnictwem jest co raz gorzej,
a gdzie tu zajść indziej pracę jak nie na kopalni, jak Śląsk z tego żyje??
Chciałabym Wam tyle powiedzieć ale nie mam jak...
Posty mogę pisać tylko na lapku i tablecie,
a tego ostatniego w pracy nie mogę używać...
Będę wymieniała komórkę i mam nadzieje,
że uda mi się kupić taką, że będę mogła pisać na niej posty...
Uciekam do pracy... niestety weekend też pracuję po południu...
Miłego dzionka i weekendu.
No i wkurzyłaś się, masz rację we wszystkim...
OdpowiedzUsuńNiestety z etatu nawet dwóch nie da się normalnie wyżyć,
a przeciętne zarobki są chyba brane z Kosmosu,
bo jak pytam różnych młodych ile zarabiacie,
to u nas 1200 jest podstawowa a 1500 to już dobrze...
Dokladnie 1200, a przy wynajmowanym mieszkaniu trzeba dac przeszlo polowe wyplaty na sane oplaty za mieszkanie. Do tego dochodza inne oplaty no i zycie...
Usuńza co i jak żyć? Znam małżeństwa... żyjące wspólnie by na najniższym poziomie żyć! Ten kraj jest chory!
UsuńDokładnie tak samo często myślę.
UsuńNiestety Państwo nie zapewnia nam za wiele perspektyw... Jedyne co powstaje to co raz to nowsze firmy sprzedażowe dobra i usługi oraz markety... gdzie szukają studentów i uczniów za 5 zł/h ;/ Kiedyś ciężko było wielodzietnym rodzinom, w tych czasach ciężko może być już 3 osobowej rodzinie. Ten świat zmierza do samodestrukcji...
OdpowiedzUsuńNiestety masz rację. Jest bardzo dużo ofert pracy dla osób uczących się. A stawki są opłakane, 6zł za godzinę przy dobrych wiatrach...
UsuńNie dziwię się twojej frustracji. Wolny weekend i zarobki takie, żeby wystarczyły na rachunki plus jakiś ciuch czy kosmetyk to nie są żadne fanaberie, tak powinno wyglądać normalne życie...I jak tu się dziwić, że tyle ludzi wyjeżdża z Polski...
OdpowiedzUsuńCzasem żałuję, że nie wyjechałam za granicę jak miałam okazję... ale teraz chyba bym się nie zdecydowała już...
UsuńPrzykro mi, Kochana :( Mam nadzieję, że w końcu znajdziesz pracę, która pozwoli Ci na wszystko czego zapragniesz i będziesz miała dużo wolnego czasu...
OdpowiedzUsuńDużo jak dużo. Chciałabym mieć 1-2 dni w tygodniu wolne tylko dla siebie. Tego wolnego czasu najbardziej mi brakuje. Możliwości żeby usiąść na chwile i zająć się tym co lubię...
UsuńNo niestety, życie nie bajka.... Wynajęcie mieszkania i opłaty to takie koszty, że na spełnienie marzeń nie ma ani czasu ani finansów ;/
OdpowiedzUsuńPrzydałby się bogaty książe, albo kociołek złota z końca tęczy :-)
UsuńAle Śląsk to tez ogromna ilość firm produkcyjnych głównie w branży automative. To nie tylko kopalnie
OdpowiedzUsuńJa jestem z tych którym na szczęście się udało. Ale większości osób z którymi studiowałam się udało wiec moim zdaniem to żaden wyczyn
Nie wiem czy ogromna, bo to tylko fiat w Gliwicach, bo nie wiem, czy w Tychach jest jeszcze. Do tego nie przyjmują na produkcję bez doświadczenia (próbowałam nie raz i odpowiedź wszędzie była taka sama, że bez doświadczenia mnie nie przyjmą. I jak zdobyć doświadczenie?)
UsuńPrzykro się czyta, ale taka jest prawda.... Nie mam pojęcia skąd biorą takie średnie krajowe... no, ale racja jak jeden pan prezes zarabia 150tys. miesięcznie, a pięćdziesiąt innych osób ma 1200zł to i średnia wychodzi ogromna... Ale pomału zaczyna się u nas robić tak, jak w Rosji. Są miliarderzy i reszta... bardzo biedna reszta. Szkoda mi bardzo, bo Polska to piękny kraj, ale rządzony przez chorych ludzi...
OdpowiedzUsuńTak, przepaść między zamożnymi, a biednymi robi się co raz większa... boję się co będzie za parę lat. Tak na dobrą sprawę ja obecnie nawet nie myślę o emeryturze, bo nie wiem czy dożyję, tylko o tym gdzie lepiej zarobię i nawet nie patrzę czy zlecenie czy umowa o pracę, byle płacili na czas...
Usuńbardzo dobrze cie rozumiem bo ja zasuwam oprocz normalnego etatu dorywczo jeszcze w 3 miejscach.... a niby mam prace państwową na stały etat... smutne to, ale staram sie otym nie myśleć bo w tedy jest gorzej :P w wakacje robiłam po 21 godzin ;p czasem miałam tylko 3 godziny przerwy hehe
OdpowiedzUsuńNo właśnie też wiem, że zasuwałaś jak wół, bo też o tym wspominałaś... chore, a emeryci nie dość, że swoje mają to jeszcze im mało i pracują na umowe o prace zamiast już odpuścić...
UsuńKochana, bardzo Ci współczuję :( mam nadzieję, że Twój los się odmieni i uzyskasz przynajmniej tyle co te wolne weekendy... To okropne, jak żyją ludzie, i to młodzi ludzie...
OdpowiedzUsuńNie chodzi mi o współczucie, bo jeszcze jakoś przędę resztkami sił, ale chciałam poznać Wasze odczucia w tej kwestii. Mieszkamy w różnych rejonach Polski i ciekawa jestem, czy wszędzie jest tak ciężko znaleźć pracę...
UsuńKażdy musi pracować ale nie dajmy się zwariować...ja już dawno doszłam do wniosku, że nie samą praca człowiek żyje...też tak miałam, ale teraz zwolniłam tempo bo....zdrowie mi uciekło i wrócić nie chce...wcale wam młodym nie zazdroszczę takiej bieganiny:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNajgorsze jest to, że mnie też zdrowie siada. Niestety nie stanęło tylko na kręgosłupie...
UsuńNiestety ale takie są teraz realia. Mam nadzieję, że coś się w końcu poprawi.
OdpowiedzUsuńteż bym bardzo chciała
Usuńznam ten ból.. powinni zmienić najniższą krajową przynajmniej od 2000 zł
OdpowiedzUsuńtak, 2000 to marzenie, ale tak realnie myśląc 1500 już jest w miarę OK
UsuńWiesz, i ja mam wrażenie, że coraz mniej czasu dla siebie, dla rodziny... I muszę coś jeszcze dodać, pracę na dwa etaty aby związać koniec z końcem podejmują nie tylko młodzi ludzie ale też i w średnim wieku i w starszym... niestety tylko niektórzy mogą sobie pozwolić na odpoczynek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
no niestety ja po 30tce i całym czasem muszę na 2 albo 3 etaty zasuwać. a jak zaliczyć obowiązki domowe? kolejny etat?
UsuńAbsolutnie Cię rozumiem, mam dziecko i wierz mi,że jest to skarbonka. Z pracy to jednak Ci trochę zazdroszczę, bo choć aktywnie szukam to na razie bez skutku, a żyć z czegoś trzeba..
OdpowiedzUsuńtak, ja się zastanawiam z czego żyją osoby bezrobotne, 600zł zasiłku ;/ porażka totalna...
UsuńSzczerze współczuję :( pamiętam jak przez 5 lat studiów 'ryłam' jak dziki osioł i nikt mi za to nie płacił, ba... nie było nawet gwarancji znalezienia pracy i nadal nie ma. W takich chwilach masz ochotę pójść na koniec świata i już nigdy nie wrócić ;)
OdpowiedzUsuńNiestety w 100% sie z Toba zgadzam!
Usuń