Witam Was!!!
Pewnie temat posta bardzo Was zdziwił?!
No cóż! Jest beznadziejnie, więc czuję się jakbym zgubiła swojego Anioła Stróża
lub on sam mnie opuścił... Jedno z dwóch...
Ale od początku!
Ostatni rok to jakieś pasmo samych nieszczęść i niepowodzeń.
Wpierw zmarła moja kochana Babcia, później druga Babcia i na koniec Kazan.
Po dziś dzień nie umiem się z tym wszystkim pogodzić i pozbierać...
Jestem totalnie rozsypana i do tego nadal wszystko się sypie...
Niedawno kupiłam chomika syryjskiego
Straszna z niej spryciara i rozrabiaka.
Wywołuje uśmiech na twarzy.
Niestety nie jest taka jak pies bo to gryzoń, więc nie okazuje uczuć jak pies...
Miałam nadzieję, że po przeprowadzce do Cieszyna i po tym jak znalazłam tu pracę
wszystko się ułoży i będzie OK i że jakoś dam rady.
Niestety zbyt długo nie mogło być dobrze.
W pracy zaczęłam podejrzewać, że dziewczyna z którą się wymieniam
robi wszystko żebym wyleciała z roboty.
Niestety miałam rację i na dzień dzisiejszy jestem bez roboty.
Z jednej strony jest to "miłe"
Pracowałam tylko w weekendy,
a cały tydzień z powodu głupiej krowy musiałam się denerwować...
Niestety była w bardzo dobrych stosunkach z szefem,
więc nawet nie myślałam o tym żeby szefowi nadmienić że z jej strony jest pełno niedomówień
i specjalnie podaje mi złe informacje. Przez to ja później świeciłam w pracy oczami.
Sama praca była fajna. No ale jak widać nawet jak się z kimś na co dzień nie pracuje
to i tak ten ktoś pomoże ci stracić pracę...
No, więc znowu jestem na etapie szukania pracy.
Nie jest to łatwa sprawa zaleź pracę tylko na weekend.
Niestety jak tak dalej pójdzie będę zmuszona przerwać urlop wychowawczy
i wrócić do pracy na pełny etat, a Młodego posłać do żłobka.
Pracodawcy też są beznadziejni.
Może i ich rozumiem, ale z drugiej strony jeśli szukają kogoś do pracy
i nie są zainteresowani czyjąś kandydaturą to choćby automatycznego maila by ustawili
i wysłali żeby człowiek wiedział, że choć przeczytali to co im posłałaś...
Sama już nie wiem co robić i jak się do tego wszystkiego odnieść.
Nie mam weny i ochoty na nic już na prawdę od dłuższego czasu...
Do tego teraz ta pogoda, non stop leje i zimno...
Muszę się wziąć za porządki w lakierach
i jakimś sposobem rozstać się z częścią swojej kolekcji.
Może uda się coś sprzedać.
Muszę też w końcu zrobić sobie kącik gdzie będę mogła usiąść i podziubać z decu,
pomalować pazurki i robić zdjęcia.
Niestety w ciągu dnia mam tylko godzinę, półtorej dla siebie w czasie jak Młody śpi.
Wieczorem jak po 20 zasypia to robię co trzeba,
a czego w ciągu dnia nie skończyłam i kładę się spać.
Wiem, że muszę się pozbierać do kupy, ale nie mając tej bliskiej bratniej duszy z którą można porozmawiać, przytulić się, jest na prawdę ciężko.
Na prawdę ciężko być samemu w tym fałszywym świecie...
Zapraszam do poprzednich postów:
- 405. Denko sierpień
Tez chodzilam do takiej pracy, gdzie kolezanki robily wszystko żeby mnie usunac i w koncu im się udalo. Ale to dluzsza historia. Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze, tylko problem w tym co do tego czasu aż będzie dobrze?! :)
UsuńSzkoda, że są na tym świecie tak chamscy ludzie... Powodzenia w szukaniu pracy - szkoda, że to tylko na weekend. Nie wiem jak w Cieszynie, ale w Krakowie wszędzie są wywieszki, że poszukują pracowników.
OdpowiedzUsuńTylko na weekendy, bo Młody do żłobka nie chodzi.
UsuńA roboty jest pełno, ale na pełny etat i na zmiany. Jak nie znajde nic na weekend to bede musiała zrezygnować z urlopu wychowawczego i iść do pracy na pełny etat.
To ci współczuję co za chamstwo...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki by się poukładało.
W większych miastach chyba jest lepiej pod względem pracy...
Na Goldenline ciągle otrzymuję jakieś propozycje pracy...
Taki portal społecznościowy www.goldeline.pl
Nie znam tego portalu, ale na pewno się na nim zarejestruję. Dziękuję Krysiu!!
Usuńkompletna padaka zdawać by się mogło, jednak masz pupilkę i pociechę, masz bloga więc nie jesteś sama... kurde tyle sie mówi o zmianach polytyce prorodzinnej, szkoda ryja strzępić.
OdpowiedzUsuńKochana uszy do góry! Wierzę że lepsze czasy nadejdą :***
Mam nadzieję, że lepsze czasy nadejdą :)
UsuńCzasem tak jest, że się ma gorszy dzień, trzymaj się :) Pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce :)
OdpowiedzUsuńTych dni jest już za dużo, a ja jestem bezsilna i to jest najgorsze.
UsuńSą niestety ludzie, którzy nie wiadomo dlaczego rzucają kłody pod nogi. Znajdzie się coś innego :) Głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńWiesz, jakbym z nią robiła ramię w ramię to jeszcze jestem w stanie to jakoś zrozumieć, ale my się nawet w pracy nie mijałyśmy... też nie rozumiem takich ludzi.
UsuńA jakaś branża gastro? U nas tego pełno, na same weekendy też by może chcieli.
OdpowiedzUsuńTak, szukam też w gastro, ale szukają głównie kelnerek a ja się do tego nie nadaję. A tak to znowu dojazd do Wisły czy Ustronia to zaś kasa ;( ale szukam byle co znaleźć
Usuńpiekny zwierzak
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń