Witam Wszystkich!!!
Na szczęście kończy się już miesiąc
który zrobił mi przerwę w życiorysie.
W tym miesiącu baaardzo dużo się wydarzyło
i o niektórych sprawach napiszę na blogu
Dawno tam też nic nie pisałam,
ale Szatan w domu skutecznie to utrudnia.
A teraz do tematu.
Jako że koniec miesiąca to powinno być denko, ale nie tym razem.
Obiecałam Wam napisać jak mieszkają moje lakiery.
No więc odpowiadając na pytanie
"Jak mieszkają Twoje lakiery?" - skromnie :D
Zapraszam!!!
Z góry przepraszam Was za jakość zdjęć,
ale gdybym starała zrobić się lepsze to post pewnie nigdy by nie powstał...
Do pewnego czasu lakiery mieszkały same za tymi drzwiami
i był to układ idealny.
Niestety z czasem moje małe Diablątko rosło i nadal rośnie
gromadząc co raz to nowe zabawki, a ze starymi trzeba coś robić.
Niestety nie wiem jak sytuacja ma się w piwnicy czy są myszy czy nie,
więc wolę nie ryzykować.
Dlatego od pewnego czasu lakiery dzielą garderobę z zabawkami i rzeczami Młodego.
Część z tych zabawek czeka na lepsze czasy,
a część z nich czeka na nowego właściciela.
Do czasu gdy nie wprowadziłam się tu gdzie teraz mieszkam,
lakiery mieszkały u mnie pewnie jak u większości z Was
w pudełkach po butach lub w boxach kosmetycznych,
a całość ulokowana była w szafce.
Na obecnym mieszkaniu posiadam garderobę,
która to stała się idealnym miejscem na lakiery i kosmetyki.
Lakiery w dalszym ciągu mieszkają w pudełkach,
które są opisane jakie marki są w danym pudełku.
Tu opisy już nieaktualne, ale tak to ogólnie wygląda :)
Oczywiście lakiery na sprzedaż znajdują się w osobnym pudełku
jak i lakiery co do których nie jestem pewna też są w osobnym pudełku.
Jest też pudełko przechowalnia gdzie znajdują się lakiery kupione w ostatnim czasie,
a z braku czasu nie trafiły do właściwych pudełek
lub nie zostały jeszcze pomalowane nimi wzorniki.
Poszczególne pudełka stoją teraz
na specjalnie zrobionym przez mojego tatę dla niech regale.
Hmm pewnie ciekawi Was ile lakierów kryje się w tych pudełkach?!
Przyznam się sama iż nie wiem, bo zgubiłam się przy 700 sztukach :D
Lakiery mam pogrupowane firmami.
Wiem, że sporo osób dzieli kolorami, ale ja jakoś wolę mieć firmy pogrupowane niż kolory ;)
Posiadam też 2 różowe kuferki.
W jednym są skarby przeznaczone do stemplowania czyli płytki, lakiery i stemple.
W drugim kuferku kryją się hybrydy,
które czekają na selekcję i większa ich część trafi do zakładki sprzedażowej
gdzie pewnie wystawię je za grosze albo za cenę przesyłki.
Niestety w większości są już po terminie, ale nadal zdatne do użytku, bo sprawdzałam.
Niebieskie pudełko pęka w szwach od różnego rodzaju ozdób.
Zastanawiam się czy im też nie przydałaby się selekcja ;)
mamy tu brokaty, piaski, cyrkonie, fimo itp.
W czerwonym pudełku trzymam zwykłe tradycyjne akryle
i wszystko co do nich potrzebne.
W osobnym pudełku trzymam akryle Kiara Sky
W jeszcze innym pudełku,
a w zasadzie w starej skarbonce przerobionej na szkatułkę
mieszkają wszystkie moje naklejki.
No i najlepsze na sam koniec.
W miejscu najbardziej widocznym w domu,
ale gdzie nie dociera bezpośrednio światło słoneczne
mieszkają moje Amerykańskie Dzieciątka.
W większości są to lakiery INDIE (ręcznie robione)
no i ogólnie firmy nieosiągalne w Polsce.
Tak wygląda całość
Tak, na samej górze jest paczuszka wacików bezpyłowych ;)
A tak wyglądają poszczególne półeczki
Na samej górze są lakiery w pudełkach.
Aceton, który zawsze muszę mieć pod ręką w razie W.
Stempelek leży i czeka na lepsze czasy :D
Koło lakierów w pudełkach są Darling Diva.
Trochę ich mam, więc nie pasowały mi ilościowo na żadną półeczkę.
Na drugiej półeczce znajdują się pojedyncze lakiery z różnych firm.
Na trzeciej półeczce są lakiery które posiadam przynajmniej podwójnie lub więcej:
między innymi:
- Different
- Painted Polish
- Illyrian
- Smitten
Na czwartej półeczce znajdują się wszystkie lakiery jakie posiadam od LynB Designs
Na piątej i szóstej półeczce są już lakiery szczególnie bliskie memu sercu:
- Glam Polish
- Emily de Molly
- ILNP
- FUN
- Lush Lacquer
Lakiery między Glamami, a Emilkami są tu tylko tymczasowo,
zastanawiam się czy sobie je zostawić czy sprzedać.
Swego czasu chciałam kupić helmery i trzymać lakiery luzem w helmerkach,
ale niestety musiałabym ich trochę mieć, a może 2 by starczyły??
Ktoś wie ile lakierów mieści się w helmerku??
Nie mniej plan spalił na panewce, bo stwierdziłam że wyjdzie na jedno
czy będą one w helmerkach czy w szafce w pudelkach.
Powiem Wam iż możliwość zagospodarowania garderoby na lakiery i kosmetyki
w tym wypadku sprawdziła się idealnie.
Do tego w garderobie panują idealne warunki do trzymania tam takich rzeczy
- nigdy nie jest tu ciepło tylko powiedziałabym wręcz, że zimno,
więc nie ma obaw że lakiery się zważą czy że słońce je podgrzeje itp.
Do tego jest też kratka wentylacyjna,
więc i lakiery mają dopływ świeżego powietrza :)
A jak Wy przechowujecie swoje lakiery??
Może któraś z Was też pokusi się na pokazanie jak mieszkają Twoje lakiery??
Nadal czekam też na paczuszkę współpracową od BPS,
więc jak tylko do mnie dotrze to pochwalę się Wam co dostałam do testów.
Zapraszam do poprzednich postów:
- 444. Nowości lipiec i sierpień
- 443. Denko lipiec
O rany :D ponad 700 sztuk to naprawdę ogromna kolekcja! Gdy ze swoją doszłam do około 450 stwierdziłam, że to za dużo i bardzo dużej ilości lakierów się pozbyłam :D Teraz planuję praktycznie wyzerować lakiery tradycyjne (chcę żeby zostały mi tylko te do stempli i kilka sztuk do paznokci u stóp). :)
OdpowiedzUsuńTaaak ja też muszę zrobić w końcu z tymi lakierami porządek, bo od czasu jak kupuję ręcznie robione to używam tylko ich, a te stoją w pudełkach i marnują się. Niestety z wieloma nie potrafię się też rozstać i sama nie wiem co gorsze, czy oddać je komuś czy używać raz na 10 lat i patrzyć jak się starzeją razem ze mną ;(
UsuńJa minimalizuję kolekcję lakierów i udało mi się zmieścić w dwóch pudłach :D
OdpowiedzUsuńAle ta półeczka na lakiery jest cudna <3
Ooo 2 pudełka? To u mnie by to musiały być 2 pudełka ale po telewizorach kineskopowych ;)
UsuńA półeczka też mi się podoba i marzy mi się druga ;)
Nie sądziłam ,że masz aż tyle tego ??!! :-)
OdpowiedzUsuńNo ja podejrzewałam ;D
UsuńIle piękności! Ja kupilam stary sekretarzyk i w 2 szerokich szufladach mieści się wszystko 🙂
OdpowiedzUsuńTaak też mama kupiła sekretarzyk i jak sie okazało dla mnie ale ostatecznie nie miałam go gdzie dać i mama go sprzedała, a teraz by się przydał ;(
UsuńMASA lakierów :D Ja miałam mniej niż 100 koło 70-80 jakoś, ale już doszłam do tego momentu,że uważam, że to i tak sporo - nawet za dużo i chcę zużyć te co się kończą zanim kupię nowe. Część też już wywaliłam/oddałam.
OdpowiedzUsuńNiestety maniacy nie panują nad swoimi chciejstwami i tak to sie potem kończy ;)
UsuńWow, ale ilość! Moje mieszczą się w okrągłym pudełku o średnicy 20cm;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Hehe moje też kiedyś tylko tyle miejsca zajmowały ;)
UsuńKolekcja gigantyczna, wow! Szkatułka super:)
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane ;)
UsuńO matko, ile tego :O mieszkania by mi zabrakło :D
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów :)
Dlategi one mieszkają w garderobie ;))))
UsuńWow, jaka cudowna kolekcja! Niesamowita :D Fajnie mieszkają Twoje lakiery ;) Na ścianie to świetnie wygląda. Moje są w szufladach :)
OdpowiedzUsuńTak to prawda na ścianie ładnie to wygląda. Muszę jeszcze czarną upolować ;D
UsuńWow, ogromna ilość lakierów :)
OdpowiedzUsuńNo nie?! I sama nie wiem jak tego dokonałam.
UsuńJestem w szoku tyle wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńSama byłam w szoku ;D
Usuń