Witam Was!!!
Mamy już październik, więc należałoby pokazać wrześniowe denko.
No właśnie, ale nie.
Dziś zapraszam Was na sierpniowe denko,
a w następnym poście będzie coś pazurkowego.
Zapraszam!!!
Denka robią się u mnie co raz skromniejsze i to mnie cieszy.
Tylko nasuwa się pytanie dlaczego jest wszystkiego mniej
skoro korzystam tak samo?!?
Tylko nasuwa się pytanie dlaczego jest wszystkiego mniej
skoro korzystam tak samo?!?
No nic, może kiedyś odpowiedź się znajdzie a teraz do konkretów
ORIFLAME
Peeling pod prysznic i mydełko malina mięta
Uwielbiam ten peeling.
W sumie nie wiem jak określić jego działanie,
ale te zielone pesteczki świetnie masują.
Peeling nie podrażnia ani nie wysusza skóry.
Do tego obłędnie pachnie!!
W sumie nie wiem jak określić jego działanie,
ale te zielone pesteczki świetnie masują.
Peeling nie podrażnia ani nie wysusza skóry.
Do tego obłędnie pachnie!!
Niestety o mydełku już nie mogę mówić takich komplementów.
Liczyłam, że też będzie tak pięknie pachniało.
Niestety mydełko ma bardzo delikatny zapach wręcz prawie niewyczuwalny ;(
Na szczęście mydełko też nie wysusza ani nie podrażnia skóry.
Liczyłam, że też będzie tak pięknie pachniało.
Niestety mydełko ma bardzo delikatny zapach wręcz prawie niewyczuwalny ;(
Na szczęście mydełko też nie wysusza ani nie podrażnia skóry.
NIVEA
Antyperspirant w kulce
Ostatnimi czasy używam tylko Nivei.
Zawsze ją lubiłam i w tej kwestii nic się nie zmieniło.
FABERLIC
Kuchenne mydło w płynie
Miało bardzo dobrze usuwać z rąk tłuszcz oraz nieprzyjemne kuchenne zapachy.
Ogólnie jestem uczulona na mydła w płynie
i wystarczy mi 2-3 razy umyć ręce w nim
i mam całe ręce w swędzących bąblach.
A jak sprawdziło się to mydło??
Znakomicie!!!
Używałam go codziennie po parę razy dziennie.
Mydło w żaden sposób mnie nie podrażniło ani nie uczuliło.
Do tego piękny zapach!
Pod względem użytkowania byłam mega zadowolona!!
Niestety minus za opakowanie.
Na powyższym zdjęciu na tej białej plamie znajdował się opis po polsku.
Niestety nic z tego nie zostało po paru kontaktach z wodą...
Szkoda, że Faberlic ma taką drogą przesyłkę niezależnie od kwoty zamówienia.
Bardzo to zniechęcające i do tego dostawa tylko kurierem :(
KNEIPP
Żel pod prysznic
Nie wiem czemu,
ale po tej firmie i po tym zapachu spodziewałam się czegoś więcej.
Niestety zawiodłam się.
Zapach taki nijaki bym rzekła, do tego bardzo delikatny i bliżej nieokreślony.
Nie że był zły, ale spodziewałam się zupełnie innego zapachu.
Poza tym wsio OK
Nie podrażnił, nie uczulił ani nie wysuszył skóry.
FAIRY
Płyn do naczyń
Tak na dobrą sprawę nigdy nie pokazywałam Wam w czym myję garnki.
Rzeczy Młodego myję w Żabie, a swoje w Fairy.
Jest to jedyny płyn do naczyń który mnie nie podrażnia ani nie uczula.
Dlatego płyn ten stosuję jako mydło.
Tak na dobrą sprawę nigdy nie pokazywałam Wam w czym myję garnki.
Rzeczy Młodego myję w Żabie, a swoje w Fairy.
Jest to jedyny płyn do naczyń który mnie nie podrażnia ani nie uczula.
Dlatego płyn ten stosuję jako mydło.
No i parę wspólnych zużyć z Młodym
DADA
Chusteczki nawilżane
Udał się mi ostatnio załapać na promocję.
7 paczek po 14 zł, więc grzechem było nie kupić więcej.
Tak, więc teraz będą dady się sypały :)
Udał się mi ostatnio załapać na promocję.
7 paczek po 14 zł, więc grzechem było nie kupić więcej.
Tak, więc teraz będą dady się sypały :)
BABYDREAM
Chusteczki nawilżane
Przyznam się iż nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam te chusteczki.
Nie mniej zawsze jak jestem w rossmannie
to poluje na pomarańczowe, ale kiepsko to wychodzi ;/
Przyznam się iż nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam te chusteczki.
Nie mniej zawsze jak jestem w rossmannie
to poluje na pomarańczowe, ale kiepsko to wychodzi ;/
PAPIER NAWILŻANY
Velvet cudnie pachniał,
nie mniej w dotyku bardziej przypominał te chusteczki nawilżane niż papier.
Chusteczki z Rossmanna Alouette też pięknie pachniały tak morsko.
Bardzo mi się spodobał ten papier.
Linteo to papier zdecydowanie grubszy od poprzednich, perforowany.
W zasadzie bezzapachowy.
Po zużyciu 2 opakowań stwierdzam, że jednak trochę za bardzo nasączony
i zawsze go odsączałam najzwyczajniej wyciskając z niego wodę,
która dość obficie się wylewała.
Mimo tego zabiegu papier jeszcze zostawał bardzo dobrze nawilżony.
nie mniej w dotyku bardziej przypominał te chusteczki nawilżane niż papier.
Chusteczki z Rossmanna Alouette też pięknie pachniały tak morsko.
Bardzo mi się spodobał ten papier.
Linteo to papier zdecydowanie grubszy od poprzednich, perforowany.
W zasadzie bezzapachowy.
Po zużyciu 2 opakowań stwierdzam, że jednak trochę za bardzo nasączony
i zawsze go odsączałam najzwyczajniej wyciskając z niego wodę,
która dość obficie się wylewała.
Mimo tego zabiegu papier jeszcze zostawał bardzo dobrze nawilżony.
WODA MORSKA
Czasami to nie wiem co bym zrobiła bez wody morskiej.
Doszliśmy do takiego etapu, że Młody już sam sie dopomina
żeby mu zrobić psik psik do nosa :)
Doszliśmy do takiego etapu, że Młody już sam sie dopomina
żeby mu zrobić psik psik do nosa :)
BLUEDINO
Paluszki serowe
Ulubiona postać sera Karolka.
Przyznam szczerze, że też mi bardzo smakuje
Dla zainteresowanych, dostępny w lidlu ;)
Ulubiona postać sera Karolka.
Przyznam szczerze, że też mi bardzo smakuje
Dla zainteresowanych, dostępny w lidlu ;)
Znacie i używacie coś z tego?
Moja nieobecność spowodowana jest już przeszło miesięczną chorobą Karolka
i moją przy nim.
Pierwszy atak zastał nas około 10 września, gdzie Młody przyniósł wirusa ze żłóbka.
Dwa tygodnie kataru i kaszlu, ale było w miare do zniesienia
bo nie było to bardzo natrętne.
Po 2 tygodniach 26 września poszedł do żłobka.
Było wsio OK gdyby nie obniżenie się temperatury na polu.
W nocy temperatura spadała poniżej 10 stopni a czasem oscylowała już w okolicach zera.
Niestety moja wspaniałomyślna administracja w bloku nie włączyła centralnego i dopiero 3.10 zaczęli grzać.
Nim wynieśliśmy sie do moich rodziców, Młody się rozchorował,
(temperatura w domu spadła nam do 19 stopni) ale ze zdwojoną siłą.
Katar od razu brzydki ropny i z nosa nie chce schodzić.
Do tego po tygodniu kataru, dziś zaczął kaszleć i kaszle jak oszalały.
Gorączki nie ma, czasem stan podgorączkowy.
Jako tako czuje się świetnie, bo cały dzień potrafi przeganiać i wygłupiać się,
po to by w nocy ciężko umierać i zdychać...
Najgorsze jest to, że nie chce jeść a o piciu syropów nie chce nawet słyszeć.
Trzeba się nieźle namęczyć żeby dopasować sok do syropu żeby go wypił ;/
Teraz ja piszę posta, a on gania po mieszkaniu i marudzi jaki to jest chory zamiast spać...
Niestety katar i kaszel utrudnia spanie.
Mnie boli gardło i ogólnie katar też mam,
a najgorsze jest to że po 10.10 trza mi iść do nowej roboty i pójdę chora...
Zapraszam do poprzednich postów:
- 445. Jak mieszkają moje lakiery?!
- 444. Nowości lipiec i sierpień
- 445. Jak mieszkają moje lakiery?!
- 444. Nowości lipiec i sierpień
Szkoda, że mydełko Oriflame słabo pachnie.
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę :)
noo, trochę się zawiodłam :(
UsuńFajnie,że robicie denka na blogu, jest na co popatrzeć
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńMam delikatną skórę, dlatego najczęściej używam produktów nivea. Od jakiegoś czasu też kupuję płyn do naczyń fairy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
czyli nie tylko na moje dłonie płyn fairy ma dobry wpływ :D
UsuńNo my właśnie zakończyliśmy dwutygodniowy maraton chorobowy...
OdpowiedzUsuńz denek to znam Fairy tylko :D i też lubię!
ja też już mam dość naszej choroby, bo ileż można ;/
UsuńKulki Nivea bardzo lubię i płyn Fairy też :)
OdpowiedzUsuńP.S.
Nowy blog już istnieje 🙂
Mam nadzieję, że nie zaśmiecę Ci bloga zostawiając Ci link, ale jakby co to śmiało usuń komentarz.
https://ilewiesz.blogspot.com/
Dziękuję Aniu ;)
UsuńWidzę avatarek nowy, w pierwszym momencie nie poznałam, bogata będziesz;* Bardzo współczuję choroby, zdrowia życzę i kciuki trzymam:*
OdpowiedzUsuńPłyn Fairy jest super i tylko ten kupuję, wersje różne. Kulkę Nivea miałam.
Tak ja też bardzo lubie fairy. I też kupuje różne wersje ;)
UsuńA z avatarkiem to tak z przypadku wyszło ;D
Zdrowia Wam życzę, bo u mnie podobnie, choruję i choruję wrrrr...
OdpowiedzUsuńNiestety te wszystkie choróbska dobijają ;(
UsuńKurczę, słabo, że tak się pochorowaliście.
OdpowiedzUsuńWłaściwie nie znam żadnego z tycg produktów. Sama jestem zdziwiona :)
Hehe no to mnie też zdziwiłaś ;) wydawało mi się, że raczej znane produkty używam ;)
Usuń