Witam Was!!!
Dziś tak całkiem błyskawicznie.
Teoretycznie miały być nowości, ale zdjęcia się nie zrobiły...
Pomyślałam, że może jakieś pazurki wrzucę,
ale musiałabym się "przegrzebać" przez tonę zdjęć
i wieki by minęły nim bym się zdecydowała które dodać.
Pomyślałam o grudniowym denku, ale nic się nie zużyło ;D
więc zdecydowałam się na coś czego bardzo dawno nie było,
a mianowicie recenzję ;)
ale musiałabym się "przegrzebać" przez tonę zdjęć
i wieki by minęły nim bym się zdecydowała które dodać.
Pomyślałam o grudniowym denku, ale nic się nie zużyło ;D
więc zdecydowałam się na coś czego bardzo dawno nie było,
a mianowicie recenzję ;)
Ciekawi??
Zapraszam!!
Przedmiotem dzisiejszej recenzji jest -
Preparat przyśpieszający wysychanie lakieru
Drop'n'Go
firmy Maga
Preparat znajduje się w szklanej buteleczce.
Jego pojemność to 15 ml
Na odwrocie buteleczki znajdziemy sposób zastosowania,
skład, nr serii oraz datę ważności
Preparat posiada szklaną pipetkę
za pomocą której można wygodnie zaaplikować płyn na pazurki.
za pomocą której można wygodnie zaaplikować płyn na pazurki.
Preparat jest bezbarwny i bezwonny oraz tłusty...
Ogólnie preparat jest też wydajny.
Ogólnie preparat jest też wydajny.
A co o samym produkcie?
Producent na stronie podaje tylko iż preparat przyśpiesza wysychanie lakieru
w minutę i nic więcej.
Nigdy nie zagłębiałam się w skład, ale że tu są aż 3 :D składniki
postanowiłam się im przyjrzeć.
- cyclomethicone -
jest otrzymywaną z krzemionki kombinacją dwóch silikonów,
która jest doskonałym nośnikiem składników aktywnych zawartych w kosmetykach.
Szybko schnie i nie pozostawia tłustych śladów.
Jest uniwersalną bazą silikonową, doskonale rozpuszczającą się w tłuszczu,
alkoholu oraz olejach (poza rycynowym) Związek lotny.
- heptane -
organiczny związek chemiczny z grupy alkanów (nic mi to nie mówi :D)
otrzymywany przez destylację kaskadową (frakcjonującą) ropy naftowej.
Bezbarwna, lotna i łatwopalna ciecz.
- dimethicone -
olej silikonowy.
Bezbarwna, bezzapachowa, nielotna i obojętna chemicznie, tłusta ciecz.
(I tu mogłabym skończyć, bo głównie chodziło mi o znalezienie tłustego winowajcy...)
Wytwarzany na bazie krzemionki, stanowi wielocząsteczkowe połączenie krzemoorganiczne.
Jest enolientem suchym. Wykazuje działanie osłonowe.
Tworzy film dający odczucie jedwabistej gładkości,
zmiękcza i zapobiega odparowywaniu wilgoci.
Powyższe pochodzi z internetu - wiki oraz wizaż.
A po co piszę o składnikach?
Chciałam znaleźć winowajcę tłustej substancji!
Kropelki owszem działają bardzo fajnie.
Przyśpieszają wysychanie lakieru.
Po minucie zewnętrzna warstwa jest już wyschnięta
i nic nam nie grozi
choć do pełnego schnięcia potrzeba jeszcze paru minut
w zależności od grubości warstwy lakieru.
Nie mniej jest coś co bardzo mi się nie podoba w tych kropelkach.
Kropelki są bardzo tłuste.
W grę wchodzi tylko nakładanie ich na ostatnią warstwę lakieru.
Niestety tłusta warstwa nie nawilża ani nie odżywia,
pozostawia tylko po sobie tłustą powłokę.
Jak wynika z powyższych składników za taki stan rzeczy
mimo iż jest na ostatnim miejscu odpowiada najprawdopodobniej dimethicone.
Nie lubię tego w żadnego typu kosmetykach.
Gdy kupuję jakiś produkt i tak się zachowuje to drugi raz już nie trafia w moje łapki.
Jakby to było jeszcze na zasadzie nawilżenia czy jakiegoś odżywienia
czy zmiękczenia skórek to jeszcze jestem w stanie się zastanowić
w zależności od efektów. Tu tego nie ma.
Jest to stricte preparat przyśpieszający wysychanie lakieru
i w tej sferze bardzo dobrze się sprawdza.
Niestety nie jest to mój typ.
Jednak wolę dołożyć kolejną warstwę lakieru jako wysuszacz.
Znacie ten produkt?
Używaliście?
Jakie są Wasze wrażenia?
Producent na stronie podaje tylko iż preparat przyśpiesza wysychanie lakieru
w minutę i nic więcej.
Nigdy nie zagłębiałam się w skład, ale że tu są aż 3 :D składniki
postanowiłam się im przyjrzeć.
- cyclomethicone -
jest otrzymywaną z krzemionki kombinacją dwóch silikonów,
która jest doskonałym nośnikiem składników aktywnych zawartych w kosmetykach.
Szybko schnie i nie pozostawia tłustych śladów.
Jest uniwersalną bazą silikonową, doskonale rozpuszczającą się w tłuszczu,
alkoholu oraz olejach (poza rycynowym) Związek lotny.
- heptane -
organiczny związek chemiczny z grupy alkanów (nic mi to nie mówi :D)
otrzymywany przez destylację kaskadową (frakcjonującą) ropy naftowej.
Bezbarwna, lotna i łatwopalna ciecz.
- dimethicone -
olej silikonowy.
Bezbarwna, bezzapachowa, nielotna i obojętna chemicznie, tłusta ciecz.
(I tu mogłabym skończyć, bo głównie chodziło mi o znalezienie tłustego winowajcy...)
Wytwarzany na bazie krzemionki, stanowi wielocząsteczkowe połączenie krzemoorganiczne.
Jest enolientem suchym. Wykazuje działanie osłonowe.
Tworzy film dający odczucie jedwabistej gładkości,
zmiękcza i zapobiega odparowywaniu wilgoci.
Powyższe pochodzi z internetu - wiki oraz wizaż.
A po co piszę o składnikach?
Chciałam znaleźć winowajcę tłustej substancji!
Kropelki owszem działają bardzo fajnie.
Przyśpieszają wysychanie lakieru.
Po minucie zewnętrzna warstwa jest już wyschnięta
i nic nam nie grozi
choć do pełnego schnięcia potrzeba jeszcze paru minut
w zależności od grubości warstwy lakieru.
Nie mniej jest coś co bardzo mi się nie podoba w tych kropelkach.
Kropelki są bardzo tłuste.
W grę wchodzi tylko nakładanie ich na ostatnią warstwę lakieru.
Niestety tłusta warstwa nie nawilża ani nie odżywia,
pozostawia tylko po sobie tłustą powłokę.
Jak wynika z powyższych składników za taki stan rzeczy
mimo iż jest na ostatnim miejscu odpowiada najprawdopodobniej dimethicone.
Nie lubię tego w żadnego typu kosmetykach.
Gdy kupuję jakiś produkt i tak się zachowuje to drugi raz już nie trafia w moje łapki.
Jakby to było jeszcze na zasadzie nawilżenia czy jakiegoś odżywienia
czy zmiękczenia skórek to jeszcze jestem w stanie się zastanowić
w zależności od efektów. Tu tego nie ma.
Jest to stricte preparat przyśpieszający wysychanie lakieru
i w tej sferze bardzo dobrze się sprawdza.
Niestety nie jest to mój typ.
Jednak wolę dołożyć kolejną warstwę lakieru jako wysuszacz.
Znacie ten produkt?
Używaliście?
Jakie są Wasze wrażenia?
Nie znam go. Obecnie korzystam z produktu od Sally Hansen :)
OdpowiedzUsuńa ja nadal szukam swojego ulubieńca
UsuńNie używałam chyba nigdy kropelek do przyśpieszania wysychania lakieru, lubiłam za to top' coat'y wysuszające :)
OdpowiedzUsuńkropelki sa fajne, ale nie z olejkami
UsuńOj rzadko maluję paznokcie mam jakiś przyspieszacz z Sally Hansen
OdpowiedzUsuńja jeszcze z SH nie miałam w tej kwestii przyjemności
UsuńŚwietna recenzja, przeczytałam dokładnie ,
OdpowiedzUsuńbardzo profesjonalnie to napisałaś, podziwiam :-)
Dziękuje Krysiu ;D
UsuńA nakładałaś to między warstwami lakieru? :O Ja myślałam, że tylko na koniec. No i że nie odżywia, bo to leci na wierzch, więc nie dociera do paznokcia.
OdpowiedzUsuńAle generalnie ja używam po prostu topu, kropelek chyba nigdy nie miałam. Kiedyś miałam sprej, ale nie polecam ;)
I czekam na jakieś paznokcie jak już się przekopiesz przez zdjęcia :D znam to, więc trzymam kciuki!
Sprej miałam z avon ale tez z olejkami.
Usuńto też nadaje się tylko na wierzch, bo lakier by na to nie chwycił się.
topow mam sporo i nadal szukam tego jedynego.
Nie ma jak stare i dobre Seche Vite :)
OdpowiedzUsuńmam SV ale jakoś nie do końca się z nim dogaduję
UsuńU mnie nawet Seche Vite robiło masakrę z lakierów :P
OdpowiedzUsuńno właśnie, trza umieć się z nim dogadać ;/
UsuńMiałam kiedyś coś w kroplach chyba z Avonu, ale najlepiej sprawdzało mi się Seche Vite. Ma jednak paskudny skład. Używałam też Poshe, ma dużo lepszy skład, ale moim zdaniem nie jest aż tak dobry podobnie jak Sally Hansen. Teraz paznokci nie miałam umalowanych chyba od chrzcin mojego dziecka :(
OdpowiedzUsuńZ avonu znam tylko sprej i topy.
UsuńA z poshe nie miałam nigdy do czynienia