Witam Was!!!
Dziś chciałam się Wam pochwalić paczuszką niespodzianką,
która dotarła do mnie przed samymi Świętami!!!
Zapraszam!!!
Gdy na FB zobaczyłam te cuda od Le Petit Marseillais
to od razu wiedziałam, że muszą być moje.
Poszłam ich poszukać do Rossmanna,
ale wróciłam z niczym.
Gdy zobaczyłam maila,
że dostałam się do kolejnej kampanii LePetitMarseillais
nie mogłam w to uwierzyć.
Najbardziej spodobał mi się kolor opakowań.
Cudo!
Do tego mój ulubiony!!
Jak już wspomniałam paczuszka dotarła do mnie przed samymi Świętami.
Od razu musiałam wypróbować te cuda!!
Balsam do ciała i krem pod prysznic
świetnie się uzupełniają.
Balsam ma bardziej intensywny zapach niż krem pod prysznic.
Krem pod prysznic jest wg mnie spokojniejszy, bardziej stonowany.
Nie mniej połączone razem dają niezapomniane wrażenia.
Zapach utrzymuje się do następnego dnia,
niezależnie czy użyjemy tych kosmetyków razem czy osobno.
Jest to świeży, rześki zapach.
Kojarzy się faktycznie z morzem i bryzą morską.
Wg mnie nie jest to jednak ciepły zapach,
a właśnie taki orzeźwiający
jaki chętnie stosowałabym latem aby się pobudzić do życia.
W okresie zimowym wydaje mi się ten zapach zbyt zimny
i nie pieści zmysłów jak inne ciepłe zapachy
np cynamon, pomarańcza, wanilia czy czekolada.
Tak, więc zestaw ma piękny zapach
i bardzo chętnie wrócę do niego, ale latem.
Jeśli idzie o działanie to jest dokładnie tak samo
jak w przypadku innych "Petitków" z którymi miałam do czynienia.
Pisałam TU o nich.
Krem pod prysznic bardzo dobrze się pieni
i wystarczy go niewielka ilość wyciśnięta na gąbkę.
Nie wysusza ani nie podrażnia skóry.
Pozostawia ją miękką i delikatną okrytą zapachem.
Balsam do ciała jest również bardzo wydajny.
Gdy weźmiemy go za dużo
tworzy się biała warstweka
i musimy dłużej go wsmarowywać.
Nie podrażnia i nie uczula.
Bardzo dobrze nawilża i pozostawia skórę delikatnie miękką.
Bardzo polubiłam ten zestaw i na pewno wrócę do niego,
ale jak już wspominałam latem.
Przyznam się iż zużyłam niecałe 1/2 kremu i balsamu,
a resztę podarowałam mamie.
Teraz czekam na Jej wrażenia :)
Któraś z Was próbowała już tego zestawu??
Jakie są Wasze wrażenia??
A jeszcze Wam powiem w zaufaniu,
że wiecznie mam problem zapamiętać nazwę,
a w zasadzie Marseillais :(
Zapraszam do poprzednich postów:
- 372. Denko listopad
oby i rodzicielka zadowolona była :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zaczęłam testować swojego pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńMusisz to zmienić!!!
UsuńMnie ciekawi zapach, bo ten odcień opakowania mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńZapach jest na prawdę ciekawy i nie znam kosmetyku o podobnym zapachu.
UsuńWyglądają uroczo. Niestety nie miałam okazji ich testować :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam LPM, więc polecam z czystym sumieniem!! :)
UsuńThey both sound like good products :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper niespodzianka :-)
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie tak!!!
Usuńuu takie niespodzianki są najlepsze; D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą :D
UsuńMi balsam nie podszedł, ale żel uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZe względu na intensywny zapach, czy co innego?
UsuńWow jak coś jest niebieskie to mi się też podoba...
OdpowiedzUsuńLubie odcienie niebieskości, chociaż wolę je latem niż zimą...
Pozdrawiam cieplutko :-)
Zgadzam się z Tobą Krysiu!!! Lepiej latem jak chłodzą :)
Usuńszkoda że żel pod prycznic nie ma intensywniejszego zapachu i szybko niknie :) a tak po za tym to odświerzająca linia :)
OdpowiedzUsuńZgqdza się. Też bym wolała żeby żel był intensywniejszy niż balsam.
Usuń