Hej Dziewczyny!!!
Na wstępie chciałam powitać nowe Obserwatorki
i podziękować, że dołączyłyście do mnie!
Post ten miał ukazać się wczoraj ale niestety nie udało mi się...
Chciałam się pochwalić, że dołączyłam do Klubu paznokciowego Frambuesy
dlatego też dzisiejszy wzorek nie jest przypadkowy.
Do zdobienia użyłam nowych lakierów Orly
i muszę powiedzieć, że lakierem pretty-ugly bardzo się zawiodłam
i jest on dosłownie jak jego nazwa.
Kolor jest śliczny i patrząc na niego w buteleczce byłam nim oczarowana.
Niestety schody zaczęły się przy malowaniu pazurków.
Zdawałam sobie sprawę, że kolor będzie wymagał pewnie więcej niż 2 warstw i miałam rację.
Pierwsza warstwa była prawie niezauważalna i zostawiła smugi.
Poszła druga warstwa. Kolorek się już pojawił ale niestety nadal zostały smugi i prześwity.
Zdecydowałam się na trzecią warstwę i w końcu pazurki wyglądały tak jak miały.
Czekając aż wyschną napawałam się kolorem, do czasu...
Efekty obaczcie same...
Gdy już lakiery były super suche (czyli po 12h)
namalowałam trójkąty, które to są pierwszym wzorem u Frambuesy :-)
Jak na złość nie umiałam znaleźć taśmy klejącej
i wzorki musiałam zrobić od ręki przez co wyszły "trochę" krzywo...
Chcąc nadać pazurkom wyrazu postanowiłam je pociągnąć topem...
Niestety Rimmel się do tego nie nadaje... Rozmył wzorek, ale za to pozbył się bąbelków...
Nałożyłam go tylko na małego pazurka prawej ręki.
Na pozostałe nałożyłam essence gel look. Nie rozmyła zdobienia, ale za to uwydatniła bąbelki...
Muszę poszukać dobrego topu.
Orlątku dam jeszcze szanse, bo kolor tego ode mnie wymaga...
może za szybko nakładałaś poszczególne warstwy i dlatego zbąblowal? z topów polecam Poshe :) mam też Kwika ale nie próbowałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyszły:) niezły ten pomarańcz:)
OdpowiedzUsuńUło, fajny jest ten pomarańcz :D
OdpowiedzUsuńpalyna-paulina.blogspot.be
ten pomarańcz piękny :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, zapraszam :)
OdpowiedzUsuń