Witajcie Dziewczyny
Makabra, bo inaczej tego nie można nazwać.
Człowiek dziennie łazi do roboty aż w końcu gubi się w tym... Tak było ze mną...
Siadłam do kompa żeby powrzucać parę fotek, napisać coś, a tu telefon...
i co się okazało?!
i co się okazało?!
Zapomniałam, że mam nockę i trzeba mi iść do pracy...
Zebrałam się i w 15min byłam w pracy...
Stwierdziłam, nic straconego, w pracy mam neta to coś napiszę,
a tu kolejny psikus...
a tu kolejny psikus...
Odcięli mi całkowicie neta w pracy, więc piszę tych parę słów
na rozładowującym się tablecie...
na rozładowującym się tablecie...
czy to nie jest pech???
Jedyne z czego bardzo się cieszę dostałam dziś książkę,
którą wygrałam u Agnieszki.
Warto tam zaglądnąć jak któraś z Was lubi książki.
No i do tego wszystkiego chyba będzie w końcu lało,
bo zerwał się wiatr jak diabli i błyska się.
bo zerwał się wiatr jak diabli i błyska się.
No nic dziewczyny przepraszam i obiecuję, że jutro uzupełnię obie notatki
Edit
Z deszczu wyszły nici...
Link wrzucony...
Dziś muszę się uporać z fotkami lakierów
i zmienić w końcu jakoś tą chciej listę
i zaktualizować bazarek
no widzisz wszystkie chyba mamy takie momenty roztargnienia:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż przedzwonili i przypomnieli. Mam nadzieję, że nie będziesz miała z tego powodu nieprzyjemności.
OdpowiedzUsuń/http://zolzamalina.blogspot.com/search/label/Liebster%20Blog%20Award Nominowałam Cię do Liebster Award :)
2 dni temu brałam w tym udział ;)
UsuńCzasem są takie dni, że nic nie wychodzi i na każdym kroku masz pecha - skąd ja to znam ? :D
OdpowiedzUsuńCzekamy na lakierowe notki ;)
ohoho musiałaś byś nieźle zamyślona skoro zapomniałaś iśc do pracy1 :) dobrze, ze przypomnieli ;) ehh to życzę aby ten pech Cię opuścił Kochana!
OdpowiedzUsuńno to nie miałaś za wesoło, ale przynajmniej coś się działo :))
OdpowiedzUsuńW ogóle nie myślałam o pracy :)
OdpowiedzUsuńmyślałam o tym żeby porobić fotki i wrzucić na bloga,
wystawić aukcje na allegro
zrelaksować się i dobrze że zadzwonili jak zadzwonili, bo minutę później byłabym już piwko sączyła...